Zespół Szkół Ogólnokształcących w Sejnach

Historia Liceum Ogólnokształcącego

im. Szymona Konarskiego

w Sejnach

Początki funkcjonowania obecnego liceum ogólnokształcącego w Sejnach sięgają października 1944 r. Młodzież chętna uczęszczać do szkoły mogła zgłaszać się do pani Heleny Paszkiewiczowej w dniach od 5 do 10 października 1944 r. z odpowiednimi dokumentami.

Tworząca się szkoła (następczyni Gimnazjum i Liceum św. Kazimierza) była prywatna i na żadne dotacje państwowe nie mogła liczyć. Miejska Rada Narodowa też pieniędzy na ten cel nie mogła wyasygnować, więc na naukę w gimnazjum i liceum mogły sobie pozwolić dzieci lepiej sytuowanych rodziców, a w warunkach powojennych to nie była duża grupa. Kuratorium udzielało sukcesywnie koncesji, która umożliwiała otrzymanie dofinansowania dla pracujących w niej nauczycieli, a władze gmin dopłacały dowolne kwoty do remontów (w 1947 – 36 tyś. zł z gminy Berżniki, Giby, Krasnopol i Krasnowo). 

Rok szkolny 1944/1945 rozpoczął się 17 października. Dyrektorem szkoły została pani Józefa Heybowicz. Z racji funkcji przy współpracy z władzami miasta zorganizowała sześć oddziałów gimnazjum. Łącznie naukę rozpoczęło 112 uczniów przydzielonych do czterech klas na tym stopniu edukacji. Chętnych do kształcenia się na poziomie liceum ogólnokształcącego było 14 uczniów, wszyscy uczęszczali do klasy pierwszej. Dostrzegalne były spore różnice wiekowe (13-21 r. życia) w poszczególnych klasach, bowiem tylko część młodzieży korzystała z tajnego nauczania w okresie wojny.

Przez miesiąc uczniowie uczęszczali do budynku szkolnego „pod lasem” przy ulicy Mickiewicza. Jednak brakowało tam miejsca, więc władze szkoły wydzierżawiły na cele szkolne od Kurii Biskupiej i proboszcza pomieszczenia klasztorne. Wspólnym wysiłkiem nauczycieli, uczniów i ich rodziców klasy zostały wyposażone w stoły, ławki, taborety, gabloty i różnorodne ocalałe z czasów wojny pomoce naukowe i książki z biblioteki gimnazjalnej (przechowane przez ludzi dobrej woli). Rodzice i dyrektorka szkoły starali się też zapewnić swoim podopiecznym dożywianie, wprawdzie bardzo skromne bo najczęściej chleb z masłem albo marmoladą oraz kawę z cukrem lub mlekiem. Problematyczna była też kwestia dużych odległości, jakie miała pokonywać młodzież ucząca się w liceum. Najczęściej drogę pokonywali pieszo lub wynajmowali pokój u prywatnych właścicieli. Miało upłynąć jeszcze wiele lat zanim uczniowie sejneńskiego liceum mogli zamieszkać w szkolnym internacie.

Zmieniające się realia, zwłaszcza relacje państwo – Kościół, leżały u podłoża decyzji władz lokalnych i kuratorium o wydzierżawieniu domu prywatnego państwa Pietruszkiewiczów przy ulicy Zawadzkiego 1 (obecnie znajduje się tam Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa) i przeniesieniu tam z pomieszczeń poklasztornych wciąż niepaństwowej Szkoły Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego. Warunki lokalowe były zdecydowanie gorsze niż w klasztorze. Sam budynek szkolny nie był duży, ale do dyspozycji szkoły były dwa zabudowania gospodarcze, podwórze, ogród i studnia. Zanim młodzież mogła tam uczęszczać koniecznym było przeprowadzenie kapitalnego remontu. Miejska Rada Narodowa przydzieliła plac pod boisko szkolne (po byłym sądzie grodzkim w Sejnach). Miało też być wygospodarowane przy ulicy Św. Agaty miejsce pod ogród, niezbędny dla prowadzenia zajęć z biologii.

Cezurą w historii szkolnictwa średniego w powojennych Sejnach jest rok 1950, kiedy po wielokrotnych monitach, prośbach i wnioskach, istniejąca od 1944 roku szkoła średnia, pod nową nazwą Państwowa Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Licealnego Zarządzeniem Ministra Oświaty z dnia 15 kwietnia 1950 roku została wpisana do rejestru szkół państwowych w Polsce. Mogli odetchnąć rodzice uczniów, mogli inaczej planować wydatki burmistrz i wójtowie okolicznych gmin. Koszt utrzymania szkoły w tej sytuacji przejęło na siebie państwo. Wszyscy, dla których oświata nie była balastem snuli plany rozwoju tej placówki, być może zbudowania nowego większego lokum nie tylko z przeznaczeniem na sale lekcyjne, ale i internat. Zdawało się to niezbędne, ponieważ liczba uczniów sukcesywnie rosła (w roku 1948-109, w kolejnym-130, a w 1950-190 osób) a użytkowany murowany jednokondygnacyjny budynek nie był w stanie wszystkich pomieścić. Szkoła dysponowała przecież tylko sześcioma, później siedmioma izbach lekcyjnymi przechodnimi, bo brakowało korytarzy i trzema pokoikami administracyjnymi. Przy ówczesnej liczbie uczącej się młodzieży, brakowało ławek i krzeseł dla uczniów jednej klasy. Przez pięć lat toczyły się dyskusje, wymieniano się argumentami, podczas wszystkich kontroli z Kuratorium podnoszono konieczność pozyskania nowego i większego lokum dla Szkoły. Wreszcie w 1954 roku ujęto w projekcie planu inwestycyjnego województwa na rok 1956/1957 budowę piętnastoizbowej szkoły (na 600 uczniów).

Rok szkolny 1957/1958 dla szkolnictwa sejneńskiego był momentem długo oczekiwanym. Uczniowie Liceum mogli zasiąść w przestronnych salach lekcyjnych, grać w piłkę w sali gimnastycznej i zamieszkać w internacie. Władze województwa białostockiego przeforsowały przeznaczenie dużego, powstałego jeszcze przed wojną, budynku pokoszarowego (opuszczonego przez Wojska Ochrony Pogranicza) na cele Szkoły Podstawowej i Szkoły Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego.

Zarządzeniem Ministra Oświaty z dnia 13 sierpnia 1957 roku powstała Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące w Sejnach.  Obie mieściły się w rewindykowanym na rzecz Wydziału Oświaty dwupiętrowym budynku na wzgórzu obok tuż obok trasy Sejny-Suwałki. Miały z tego płynąć same korzyści. Dzieci chodzące do szkoły podstawowej mogły od tej pory uczyć się na jedną zmianę, a uczniowie przepełnionej szkoły średniej zlokalizowanej dotąd w kamienicy prywatnej bez udogodnień korzystać z przestronnych klas, z sali gimnastycznej i zamieszkać w internacie. Jednocześnie Prezydium WRN zleciło Wydziałowi Oświaty „przygotowanie kadry nauczycielskiej, pomocy naukowych oraz zapewnienie odpowiednich sum na potrzeby szkoły jedenastoletniej”. Dotychczas liceum sejneńskie było uważane za szkołę nieekonomiczną i trudną do obsadzenia przez nauczycieli specjalistów. Zakładano, że zatrudnienie odpowiednio wykwalifikowanej kadry pedagogicznej, dokształcanie nauczycieli już pracujących, utworzenie wyspecjalizowanych zespołów przedmiotowych przyczyni się do podniesienia wyników nauczania. Większa liczba młodzieży, oddziałów oraz zapewnienie wychowawców w internacie miały też sprzyjać wychowaniu młodzieży w nowym duchu.

Zmiana miejsca wiązała się z większą liczbą izb lekcyjnych, a to wymagało większej liczby ławek i krzeseł. Brakowało ich przynajmniej do dwóch klas. Lepiej wyglądało wyposażenie w meble nowopowstałego internatu (szafki i łóżka piętrowe). Przeznaczone na ten cel pomieszczenia były miejscem zamieszkania dla 52 uczniów (30 chłopców i 22 dziewcząt). Żywność na bieżące potrzeby internatu, jak zapisał ówczesny wizytator, była wystarczająca, natomiast trwały przygotowania zapasów na zimę. Funkcjonowało to jak dom rodzinny, gdzie jesienią gospodyni troszczyła się o zapełnienie spiżarni w smakołyki, niezastąpione zimową porą, zwłaszcza w tamtych czasach ciągłych braków i niedoborów na rynku. Opiekę wychowawczą w internacie objęło troje nauczycieli-wychowawców.

Znacznie lepiej niż w latach ubiegłych przedstawiała się sprawa zaopatrzenia szkoły w pomoce naukowe. Istniały pracownie: fizyczna, biologiczno-chemiczna, przysposobienia wojskowego dobrze, względnie dostatecznie wyposażone w sprzęt. Domyślać się należy, że nie było to jakąś ekstrawagancją dydaktyczną raczej należy sądzić, że stan uległ poprawie i ocenić jako dostateczny. Dodatkowo był zorganizowany mały gabinecik fotograficzny. Klasy, gdzie odbywały się lekcje historii i geografii były dostatecznie wyposażone w mapy.

W nowo urządzającej się szkole znalazło się odpowiednio duże miejsce na bibliotekę szkolną. Konieczne były nowe regały, bo i książek przybywało. Na początku roku szkolnego 1957/1958 w biblioteka liczyła 5060 tomów i informowano o zamówieniu ok. 70 tomów – książek potrzebnych dla uczniów klas podstawowych.

Dzięki wsparciu władz powiatowych, które corocznie przeznaczały niewielkie fundusze można było częściowo ogrodzić rozległą posesję, naprawić budynki gospodarcze niezbędne by hodować trzodę chlewną (w sierpniu 1960 roku – 18 sztuk) i krowę. Wokół szkoły młodzież zasadziła drzewa i krzewy. Prezydium PRN przydzieliło na potrzeby internatu 3,5 ha ziemi, na której uprawiano zboża, ziemniaki i warzywa. Służyło to bezpośrednio zaopatrzeniu w żywność stołówki szkolnej. W planach było zbudowanie nowej odpowiedniej do potrzeb chlewni.

Rok 1962 i początek 1963 były dla mieszkańców Sejn i okolicznych wsi czasem przygotowań do obchodów 400-lecia istnienia miasta Sejny. Był to okres czynów społecznych i realizacji ważnych dla Sejneńszczyzny planów inwestycyjnych. Młodzież i nauczyciele Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego także zostali włączeni do zadań jubileuszowych. Plan opracowany przez komitet obchodów przewidywał: „W ramach zobowiązań młodzieży szkolnej zostanie założony zieleniec wraz z lokalizacją Muszli przy Liceum Ogólnokształcącym w Sejnach kosztem 50 tyś. zł […]. Z tego zakresu rzeczowego młodzież szkolna wykona prace ziemne niwelacji terenu, zadrzewienia itp.”.  Uczniowie  ramach 881 dniówek nie tylko założyli park, posadzili kwiaty, ale też pomagali przy budowie stadionu obok szkoły. Dodatkowo, by pozyskać pieniądze na rzecz budowy Domu Kultury w Sejnach zbierali makulaturę i sadzili las.

Jubileusz 400-lecia Sejn stał się też impulsem do nadania Liceum Ogólnokształcącemu patrona. Został nim Szymon Konarski, który w 1817 r. został uczniem Szkoły Wydziałowej w Sejnach. Podczas powstania listopadowego brał udział m.in. w bitwach pod Wawrem, Grochowem, walczył na Litwie pod dowództwem Dezyderego Chłapowskiego. Po jego klęsce został internowany, a następnie jako emigrant znalazł się we Francji i Szwajcarii. Jako emisariusz wrócił na ziemie polskie, założył konspiracyjne ugrupowanie Stowarzyszenie Ludu Polskiego, ale w 1838 r. został aresztowany w Wilnie i po długim procesie skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 27 lutego 1839 r.

13 września 1963 roku Liceum Ogólnokształcące w Sejnach otrzymało imię Szymona Konarskiego. Ten romantyczny bohater, w czasach PRL-u uznawany za rewolucjonistę, stał się patronem sejneńskiego liceum.

Przeprowadzka szkoły do nowego obiektu w 1957 to przede wszystkim lepsze warunki lokalowe. Nareszcie uczniowie mogli biegać, grać i ćwiczyć w sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. Należało oczywiście doprowadzić jej wnętrze do należytego stanu, więc ułożono nowy parkiet i odnowiono ściany. Powierzchnia sali była równa wymiarom boiska do gry w siatkówkę. Obok szkoły w 1958 roku urządzono za kwotę 60 tyś. zł pozyskanych od Wojewódzkiego Wydziału Zdrowia boisko szkolne. Uczniowie dysponowali skocznią wzwyż i skocznią w dal. Władze miasta najwyraźniej  uznały, że teren w pobliżu szkoły będzie najlepszym miejscem pod budowę stadionu miejskiego i do 1963 roku zaplanowały oddanie tego obiektu do użytku. Niektóre z prac fizycznych, jak plantowanie terenu przy budowie, wykonywali uczniowie Liceum. Rosnące w kolejnych latach zainteresowanie sportem oraz liczne sukcesy uczniów Liceum w tej dziedzinie zmotywowały władze województwa suwalskiego do podjęcia się budowy nowej Sali gimnastycznej. Niestety, uczniowie weszli do nowej, przestronnej sali dopiero w roku 1980. Urządzanie jej i kupowanie potrzebnego sprzętu trwało wiele lat.

W roku szkolnym 1959/1960 po raz pierwszy młodzież mogła korzystać z gabinetu dentystyczno-lekarskiego. Lekarze dentyści oraz higienistki mieli wyznaczone dni aby dokonać koniecznych szczepień, sprawdzić czystość, zbadać wzrok itp. Młodzież Liceum mogła liczyć na obecność lekarza w szkole tylko podczas obowiązkowych badań. Przez wiele lat taką opiekę medyczną nad młodzieżą sprawowała doktor Elżbieta Ostrowska. Na co dzień uczniowie mogli liczyć na pomoc pielęgniarki.

Po okresie stagnacji w ostatnich latach rządów ekipy Edwarda Gierka, wstrząsem okazały się wydarzenia z lat 1980–1982. To był trudny czas. Podobnie jak w innych zakładach pracy, tak i w Liceum większość pracowników zapisała się do nowego związku zawodowego NSZZ „Solidarność”. Rodzice uczniów wraz z proboszczem księdzem Stanisławem Rogowskim zawiesili w szkole krzyże. Zmianom uległ również repertuar uroczystości szkolnych. Świętowano 150. rocznicę powstania listopadowego i prezentowano, do niedawna niemal niezauważalną, poezję Czesława Miłosza. Zorganizowano też spotkanie z byłym żołnierzem Armii Krajowej. Karnawał „Solidarności”, bo tak nazwano okres między sierpniem 1980 a grudniem 1981 roku, zakończył się wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce. Wszystkie dziedziny życia zostały poddane kontroli Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, na czele której stanął gen. Wojciech Jaruzelski. W szkołach zawieszono zajęcia lekcyjne aż do 4 stycznia 1982 roku. Mimo zakazu urządzania jakichkolwiek imprez masowych, dyrektor Wacław Dacz uzyskał zgodę na zorganizowanie w styczniu, zgodnie z tradycją, balu studniówkowego. Warunkiem było zakończenie go przed godziną 22.00.

Transformacja ustrojowa w Polsce stworzyła zupełnie nowy typ szkoły. Wyznaczyła jej inne zadania. Także postęp technologiczny i komunikacyjny wymusił zmianę form pracy nauczycieli i uczniów, umożliwiając podniesienie efektywności uczenia się. Społeczeństwo informatyczne potrzebuje szkoły-laboratorium, w której kształcona jest umiejętność pracy w grupie, umiejętność zdobywania informacji i działania. Po 1991 roku nauka w liceum odbywała się z podziałem na klasy o określonych profilach. Do 2002 roku w Liceum Ogólnokształcącym im. Szymona Konarskiego w Sejnach były to: matematyczno-fizyczny (potem informatyczny), biologiczno-chemiczny, językowy i ogólny.

W roku szkolnym 2010/2011 utworzona została klasa mundurowa. W każdej z nich realizowany jest zestaw wszystkich przedmiotów obowiązkowych, wybrane na poziomie rozszerzonym oraz typowe wojskowe, jak elementy prawa czy elementy wiedzy wojskowej. Dodatkowo młodzież przechodzi musztrę i naukę sztuk walki.

 

W 2000 roku dyrekcja szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę – starostwem sejneńskim, utworzyła Zespół Szkół Ogólnokształcących. W ramach nowej struktury, obok Liceum Ogólnokształcącego im. Szymona Konarskiego, zaistniało Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych, w 2008 roku – Gimnazjum Nr 2, a od roku 2013 – Szkoła Policealna dla Dorosłych o kierunku technik-informatyk. Wyzwania współczesnego świata związane z nowoczesnymi technologiami i informacją skłoniły dyrekcję w 2014 roku do utworzenia Technikum o kierunku technik informatyk, które obecnie wraz z Liceum Ogólnokształcącym stanowi ZSO w Sejnach

Szymon Konarski – patron naszej szkoły;

Urodził się 5 marca roku Pańskiego 1808, w czasie znamiennym dla historii Europy bowiem wówczas niemal całym kontynentem rządził Napoleon Bonaparte. Szymon był najstarszy synem Jerzego i  Pauliny Konarskich mieszkających w swoim majątku w Dobkiszkach, który znajdował się na terenie Księstwa Warszawskiego w departamencie augustowskim. Rodzice pochodzili z rodzin uczestniczących między innymi w insurekcji kościuszkowskiej, stąd jego wychowanie wzorowane było na tradycji powstańczej i narodowo-wyzwoleńczej. Niestety, jeszcze jako dziecko stracił ojca. Matka musiała wziąć na siebie ciężar edukacji syna, wykształcenia w nim obowiązkowości, wrażliwości na potrzeby innych i ofiarności.

Szymon Konarski naukę rozpoczął w 1817 r. w sejneńskiej szkole wydziałowej, a kontynuował w szkole wojewódzkiej w Łomży. W obu szkołach dał się poznać jako inteligentny, utalentowany i ambitny młodzieniec.

Konarski swoje życie chciał związać z wojskiem, na podobieństwo ojca, dlatego jako ochotnik wstąpił do pułku strzelców pieszych jako szeregowiec. Już w 1827 r. otrzymał awans na podoficera.

 

Kiedy wybuchło powstanie listopadowe Szymon Konarski bez wahania zaciągnął się do oddziałów sformowanych by walczyć w powstaniu listopadowym. Wziął udział w działaniach zbrojnych na przedpolach Warszawy, a następnie w wyprawie na Litwę pod dowództwem Dezyderego Chłapowskiego. Jego udział w powstaniu listopadowym został doceniony przez dowództwo i Szymon Konarski otrzymał stopień kapitana.

Powstanie poniosło klęskę, a żołnierze polscy chcąc uniknąć wywózki na Sybir, przekraczali granicę pruską gdzie byli internowani. Szymon Konarski podzielił ich los i w 1831 roku znalazł się w niewoli pruskiej. Po 3 miesiącach władze Królestwa Prus pozwoliły na przemarsz emigrantów do Francji, Belgii, Szwajcarii i Anglii.

 

Mimo podziwu okazywanego przez ludność Zachodniej Europy polskim powstańcom, kreowanym na romantycznych bohaterów, niejednokrotnie towarzyszyła gorycz utraty namiastki polskiej państwowości, uczucie opuszczenia i beznadziejności. Przyszły patron naszej szkoły na emigracji był rozdarty, bowiem swoje życie wiązał z ojczyzną, a nie obcymi ziemiami. Poza tym na obczyźnie poznał niedostatek, a nawet przyszło mu żyć w skrajnej nędzy.

Będąc w Belgii na życie zarabiał grą na flecie i przepisywaniem nut, mieszkając w Szwajcarii trudnił się naprawianiem zegarków oraz pisaniem artykułów do czasopisma „Północ”. To był chyba najtrudniejszy czas dla tego młodego człowieka, ogarniętego misją tworzenia demokratycznego i suwerennego państwa polskiego.

 

Konarski kilkakrotnie uczestniczył w wyprawach i misjach mających na celu usunięcie „starego” porządku, a nawet obalenie monarchów absolutnych, np. w Sabaudii. Jak się okazało, ostatnią jego misją była wyprawa na ziemie polskie. Najpierw dotarł do Krakowa, gdzie włączył się w działalność demokratycznej organizacji konspiracyjnej – Stowarzyszenie Ludu Polskiego, która za cel stawiała przygotowanie trójzaborowego powstania oraz uwłaszczenie chłopów. Zjednywał sobie ludzi urokiem osobistym, gorącym patriotyzmem i prawością charakteru.

 

Podczas kolejnej wyprawy na ziemie polskie przedostał się na Wołyń i Polesie. W krótkim czasie sieć organizacji spiskowej ogarnęła teren Białorusi i Litwy (szacuje się, że liczyła ponad 3000 uczestników). Przybywszy do Wilna w maju 1838 roku, objął kierownictwo nad związkiem studentów Akademii Medyko-Chirurgicznej. 

 

Było to ostatnie spiskowe przedsięwzięcie Konarskiego, ponieważ właśnie w Wilnie został rozpoznany, aresztowany i uwięziony w dawnym klasztorze Bazylianów, tym samym, co w 1823 r. Adam Mickiewicz wraz z innymi filomatami.

 

Śledztwo było długie i okrutne. Ostatecznie carski sąd wojenny uznał Szymona Konarskiego winnym „zamiaru odrodzenia państwa polsko-litewskiego” i skazał na karę śmierci przez rozstrzelanie. 27 lutego 1839 r. w Wilnie na rogach ulic miasta ukazały się w języku rosyjskim obwieszczenia o następnej treści:

„Dziś rano o godzinie 10 minut 30 zostanie stracony za zbrodnię stanu emisariusz Konarski, miejsce egzekucji na Pohulance, za Trocką Bramą.”

 

Opis dnia gdy odbyła się egzekucja:

O świcie 27 lutego Konarski pożegnał się z uwięzionymi współtowarzyszami, wsiadł wraz z pastorem Lipińskim do sanek i pod eskortą żandarmów, bocznymi ulicami, by nie ściągać uwagi ludu, dowieziono go na miejsce straceń na Pohulance. Władze carskie zakazały studentom Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie wychodzenia z wykładów na ,,śmierć Konarskiego’’. Studenci jednak łamali ten zakaz i masowo szli ,,uczyć się – umierać’’... W tym dniu, mimo trzaskającego mrozu, tłumy ludzi zalegały ulice. Na wzgórzu za Bramą Trocką zgromadziła się grupa kobiet czarno ubranych.

Na placu czekał pluton egzekucyjny. Odczytano wyrok. Konarski stanął pod słupem, obok wykopanego dołu. Poprosił aby nie zawiązywano mu oczu.

 

Rozległy się uderzenia w bębny, szczęk karabinów. Komendant dał rozkaz. Dwunastu żołnierzy oddało wystrzały. Tłum jęknął, studenci przełamali szeregi żołnierzy i wdarli się na miejsce stracenia. Unoszono garści skrwawionej ziemi, zerwano z nóg żelazne okowy, jeden ze studentów wyrwał z rąk budnika niebieską czapeczkę ofiarowaną Konarskiemu przez matkę. Wojskowi uspokoili tłum, ciało ułożyli w mogile. Potem kazano szwadronowi jazdy tak stratować to miejsce, żeby śladu mogiły nie pozostało; mimo to jednak w nocy mnóstwem wieńców i kwiatów grób ustrojono.

 

W środowisku polskim na “ziemiach zabranych” Konarski zostawił po sobie pamięć szlachetnego entuzjasty, który jednakże naraził setki rodzin na Sybir i więzienie. Na emigracji czczono go jako męczennika sprawy narodowej; stał się też Konarski wzorem niezłomnego męża dla następnych pokoleń konspiratorów.

 

Naszej szkole – Liceum Ogólnokształcącemu uroczyście nadano imię Szymona Konarskiego 13 września 1963 roku i ufundowano sztandar.